czwartek, 15 maja 2014

Sutasz zaklęty w czasie

Było już troszkę o technice sutasz i jej dramatycznie niskich cenach, które pojawiają się na rynku (czasami to sutasz niskiej, a czasami o zgrozo całkiem przyzwoitej jakości), więc teraz nieco rozwinięcia tego wątku. Bowiem skąd biorą się abstrakcyjnie wysokie ceny sutaszu, kolczyki za 200-300 zł, naszyjniki za 1000 zł (nie piszę o naszyjnikach za 2000-3000 zł, bo moim zdaniem niektórzy twórcy lekko przesadzają)? Otóż biorą się z pracochłonności jaka charakteryzuje tą technikę. Drobne kolczyki to ok. 2 godziny pracy, duże to nawet dla doświadczonej sutaszystki to 4-6 godzin pracy. Duży naszyjniki idzie już w dniach, a czasami tygodniach. Jeśli dodamy do tego czas potrzebny na zakupy niezbędnych półproduktów, no i oczywiście ich koszty. Okazuje się, że roboczogodzina wcale nie wychodzi taka wysoka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz